List Przełożonego Generalnego na Dzień Założycieli 2023

Drodzy Bracia,

          Niech łaska i pokój Zmartwychwstałego Pana będzie z Wami wszystkimi, w tegorocznym Dniu Założycieli!

         Z mojej lektury „Charyzmatu Zmartwychwstańców”, a także z wizytacji, bardziej uświadomiłem sobie wagę świadectwa Czcigodnego Sługi Bożego, ks. Pawła Smolikowskiego. Muszę przyznać, że kiedyś niewiele wiedziałem o jego życiu i działalności, ale teraz poznałem i zacząłem podziwiać jego wpływ na nasze Zgromadzenie.

         W Orędziu na Dzień Założycieli 2019 napisałem: "Kiedy czytam o życiu Czcigodnego Sługi Bożego ks. Pawła Smolikowskiego, odkrywam, że prawdziwie odzwierciedla on ducha każdego z naszych Założycieli:

-          wizję Bogdana Jańskiego,

-          duchowość Ojca Piotra Semenenki oraz

-          ducha misyjnego Ojca Hieronima Kajsiewicza.

Rzeczywiście, nie było i nie jest żadną przesadą nazywanie go "tym, który był duszą Zgromadzenia i uosabiał całą tradycję Wspólnoty.""

         Szczególnie zainspirowała mnie jego nadzieja, zwłaszcza w obliczu przeciwności i zmagań, oraz to, jak pielęgnował nowe życie, które płynie ze zmartwychwstania Jezusa. On rzeczywiście zasługuje na wyróżnienie i podkreślenie wśród Zmartwychwstańców, którzy uświetnili naszą historię i dziedzictwo. W związku z tym, obchodząc tegoroczny Dzień Założyciela, dzielę się z wami refleksją na temat życia księdza Pawła Smolikowskiego.

         Jako Zmartwychwstańcy darzymy szczególnym szacunkiem, uczuciem i oddaniem Czcigodnego Sługę Bożego ks. Pawła Smolikowskiego. Uznanie, jakim obdarzyła Go Stolica Apostolska podnosi go w naszych oczach, a także w oczach społeczności katolickiej i pozwala rozpoznać szczególną jakość jego życia i posługi.

         Kiedy zastanawiam się nad wieloma aspektami życia księdza Smolikowskiego, dostrzegam, jak wiernie słuchał wezwania Boga i odpowiadał na nie całym sercem. To przypomniało mi słowa papieża Franciszka z „Amoris Laetitia” (paragraf 137), kiedy pisze:

             „Potrzeba czasu, dobrego czasu, który polega na cierpliwym i uważnym słuchaniu, aż druga osoba wyrazi wszystko, co potrzebowała wyrazić. Wymaga to ascezy, żeby nie zaczynać mówić zanim nie nadejdzie właściwy czas. Zamiast zaczynać wydawanie opinii lub rad, trzeba się upewnić, że usłyszałem to wszystko, co druga osoba potrzebowała wypowiedzieć”.

         Chociaż Ojciec Święty mówi o ludzkich umiejętnościach komunikacyjnych, ma to także zastosowanie do naszego życia modlitewnego i naszej komunikacji z Bogiem - mówienia i słuchania. Zbyt często w komunikacji ludzkiej i ‘boskiej’ bardziej zależy nam na tym, aby być słyszanymi i słuchanymi, niż na tym, aby słyszeć i słuchać. ‘Słyszenie’ jest funkcją naszych uszu i umysłu, podczas gdy według mnie ‘słuchanie’ jest funkcją naszego serca i duszy. ‘Słyszymy’ wiele, ale to my wybieramy, czego ‘słuchamy’. Jestem pewien, że każdy z nas może wskazać momenty, w których to rozróżnienie było dla nas szczególnie prawdziwe. Mogę pójść do lekarza i ‘usłyszeć’, jak mówi mi, że mam schudnąć (co najmniej) pięć kilogramów, ale mogę nie decydować się na ‘słuchanie’ i dlatego nie zmienić swojej diety.

         Na górze Tabor (Mt 17, 1-8) głos Ojca powiedział Piotrowi, Jakubowi i Janowi, w towarzystwie Mojżesza, Eliasza i Jezusa: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie; Jego słuchajcie”. Nasze ‘słuchanie’ jako uczniów Jezusa i jako zakonników w Kościele, nie tylko stanowi natchnienie i mądrość, ale prowadzi nas do działania w jedności z Chrystusem. Tak jak nasze ludzkie ‘słuchanie’ jest czasem dla nas wyzwaniem, tak samo nie zawsze łatwe jest boskie ‘słuchanie’.

         W naszych „Konstytucjach”, w artykule 55, przypomina się nam, abyśmy naśladowali przykład Maryi, naszej Błogosławionej Matki, ponieważ „Ona uczy nas, jak słuchać słowa Bożego, jak rozważać je w naszym sercu i jak według niego żyć”. Tak jak Ona uważnie ‘słuchała’, tak i my jesteśmy wezwani do ‘słuchania’, aby rozważać i modlić się oraz odpowiadać na Boże podpowiedzi tak, jak Ona to czyniła. Również w artykule 64 mówi się nam: „Wiemy, że Bóg mówi do nas w głębi naszych serc, ale aby usłyszeć Jego głos, często musimy odłożyć na bok nasze zajęcia, aby słuchać Go i rozmawiać z Nim”. Ta sztuka ‘słuchania’ przychodzi do nas poprzez dyscyplinę i poszukiwanie ciszy, aby „uczynić nasz apostolat bardziej owocnym przez umocnienie naszego zjednoczenia z Chrystusem” (art. 65).

         W „Charyzmacie Zmartwychwstańców” możemy zobaczyć zdolność i gotowość tak wielu członków naszej Wspólnoty do ‘słuchania’ Boga, wśród nich Ojca Pawła Smolikowskiego. Było to nie tylko częścią ich rozeznawania powołania, ale także ich codziennego życia jako Zmartwychwstańców. W jego życiu pobrzmiewa echo słów Henri Nouwena („Desert Wisdom”/„Mądrość pustyni”, ss. xiv - xvii), że aby mieć „ducha uczniostwa” potrzebna jest „gotowość do słuchania, uczenia się i nawracania”. Życie i posługa ojca Pawła odzwierciedlały tę mądrość, ponieważ żył on i dzielił się swoim uczniostwem w Jezusie Chrystusie.

         W mojej lekturze znalazłem trzy szczególne momenty w życiu ojca Pawła, które ujawniły mi jego zdolność i gotowość do ‘słuchania’:

         -        powołanie do służby na misjach w Bułgarii i na Ukrainie;

         -        jego służba i kierownictwo w Papieskim Kolegium Polskim

         -        jego zdolności przywódcze jako przełożonego generalnego.

 Posługa w Bułgarii i na Ukrainie

         W 1874 roku, kiedy przełożony generalny o. Piotr Semenenko poprosił o. Pawła o posługę w misji w Bułgarii, istniała ona już od ośmiu lat. Po roku od ślubów wieczystych (5 marca) i od święceń kapłańskich (15 kwietnia) wyróżniał się on w życiu zakonnym i kapłańskim. Przyjąwszy święcenia w obrządku wschodnim, był dobrze przygotowany do posługi we wspólnotach katolickich obrządku wschodniego. W Adrianopolu, w szkole dla studentów uczył łaciny i obrządku wschodniego, opracował metodę edukacji, która szybko zyskała uwagę i podziw wielu w Zgromadzeniu, a także wśród ludzi w Bułgarii. W swej historii Zgromadzenia o. Jan Iwicki pisze, „Od samego początku celem wychowania zmartwychwstańczego było przygotowanie katolickich przywódców świeckich do odnowy społeczeństwa: zapoznanie się z realiami świata, różnymi problemami społecznymi sprostanie im z poczuciem obowiązku i poświęcenia” („Charyzmat Zmartwychwstańców”, Tom I, s. 466). Niestety, metody o. Pawła nieraz wprowadzały go w konflikt z miejscowym przełożonym, o. Tomaszem Brzeską, który nie podzielał jego wizji. Mimo wyzwań politycznych i ekonomicznych zmartwychwstańcy nadal służyli potrzebom duszpasterskim i edukacyjnym Bułgarów.

         W 1882 roku, po ośmiu latach pobytu w Bułgarii, ojciec Paweł został poproszony przez przełożonego generalnego, ojca Piotra Semenenkę, o podzielenie się swoją wiedzą pedagogiczną we Lwowie, na Ukrainie, w szkole z internatem i seminarium. W tym czasie przyczynił się do powstania ostatecznego projektu Konstytucji, który miał być zatwierdzony przez Stolicę Apostolską. Pełnił tam nadal posługę do 1892 roku, chociaż w styczniu 1887 roku został wybrany na radnego generalnego przy przełożonym generalnym, księdzu Walerianie Przewłockim.

         Ojciec Paweł przyjął te obediencje do posługi w Bułgarii i na Ukrainie, ‘wsłuchując się’ nie tylko w głos swoich przełożonych, ale również w głos Boga, który wzywał go do dzielenia się swoimi talentami z tymi wspólnotami obrządku wschodniego, do których czuł się powołany już na początku swojej formacji zmartwychwstańczej. Pomimo silnych więzi i zaangażowania w Bułgarii, chętnie i w wolności przyjął zadanie na Ukrainie. Ojciec Paweł starał się przede wszystkim wypełniać wolę Bożą, przedstawioną mu przez przełożonych, i czynił to z radością i gorliwością. Jego ‘słuchanie’ stanowiło dla niego wyzwanie, ale także przyniosło wiele łask i błogosławieństw, ponieważ włożył znaczący wkład w posługę Zgromadzenia w Bułgarii i na Ukrainie.

Posługa w Papieskim Kolegium Polskim

         8 marca 1866 r. papież Pius IX zwrócił się do zmartwychwstańców z prośbą o utworzenie Papieskiego Kolegium Polskiego w Rzymie. Zaakceptował ją przełożony generalny Józef Hube. Był to owoc wielu długich dyskusji na wielu szczeblach we Włoszech i w Polsce, a nawet wczesnych inicjatyw zbierania funduszy. W ten sposób spełniło się marzenie Bogdana Jańskiego, który w 1837 roku pisał, że: „W Rzymie powinno powstać polskie kolegium dla studentów kościelnych na wzór kolegiów angielskich i niemieckich” („Charyzmat Zmartwychwstańców”, Tom I, s. 261).

         Pierwszym rektorem Kolegium został ksiądz Piotr Semenenko, po nim w 1882 roku ksiądz Karol Grabowski, a w 1888 roku ksiądz Antoni Lechert. W 1892 roku rektorem mianowano o. Pawła. Posługa ta nie była łatwa, początkowo pojawiały się różne głosy przeciwko roli Zgromadzenia ze strony ambasadora rosyjskiego, a także niektórych osobistości kościelnych w Rzymie i w Polsce. Przez siedemdziesiąt dwa lata kierownictwa i posługi Zmartwychwstańców stale pojawiały się skargi na seminarzystów, brak poparcia ze strony niektórych polskich biskupów, a także - mimo międzynarodowych inicjatyw kaznodziejskich na rzecz Kolegium ze strony wielu Zmartwychwstańców i darowizn od Domów – stałe obciążenia finansowe. Jednak wsparcie Stolicy Apostolskiej, począwszy od papieża Piusa IX, było stałe dla tej służby Zmartwychwstańców dla Kościoła polskiego. Biskupi dwóch większych diecezji: biskup krakowski Jan Puzyna i arcybiskup lwowski Bilczewski pisali w obronie Zmartwychwstańców: „Pragniemy, aby Ojcowie trwali w swoim kierowaniu kolegium. Wy, którzy od samego jego założenia tak Ojczyzny. Tyle dobrych rezultatów wyszło z tego kolegium, że nie możemy prosić o więcej. Nigdy nie możemy zapomnieć, jak wiele trudności Zgromadzenie ponosiło i nadal ponosi w kontynuowaniu administracji kolegium. Nie widzimy większych braków w kierowaniu kolegium, zwłaszcza w sprawach dotyczących formacji duchowej” („Charyzmat Zmartwychwstańców”, Tom II, s. 185). Mimo starań Zgromadzenia o poprawę kadry, wzmocnienie programu formacyjnego, większą selekcję w doborze studentów, budowanie relacji ze studentami i polską hierarchią, często wydawało się, że tego nigdy dość. W Zgromadzeniu często pojawiały się głosy, że należy porzucić tę posługę, w tym niekiedy nawet ze strony Ojca Pawła. 

         Jednak Ojcowie nie tylko ‘wsłuchiwali się’ w głosy niezadowolenia, czy głosy zwolenników, ale przede wszystkim ‘wsłuchiwali się’ w głos Boga, który wzywał ich do kontynuowania tej ważnej dla Kościoła w Polsce posługi. Kolejne Kapituły Generalne wspierały tę posługę, pomimo wezwań do porzucenia tego, co często wydawało się niewdzięczną pracą. Pomimo osobistych kosztów, jakie ponosił próbując ‘sterować tym statkiem’. Ojciec Paweł pozostał tej posłudze wierny przez wszystkie lata swego rektoratu. Jego kapłański przykład dotykał życia wielu studentów, z których większość z czasem zaczęła doceniać posługę Zmartwychwstańców, w tym także członkowie polskiej hierarchii, tacy jak np. abp Józef Weber.

Posługa jako przełożony generalny

          Ojciec Paweł Smolikowski pełnił różne funkcje w Radzie Generalnej: został wybrany jako radny na XI Kapitule (1887), a następnie jako przełożony generalny kolejno na XII (1893), XIII (1895) i XIV (1901) Kapitule, jako sekretarz generalny na XV (1905) Kapitule i jako radny na XVI (1911) Kapitule. Był przykładnym zakonnikiem i człowiekiem modlitwy. Jego niezwykłe talenty, ujawnione w wielu posługach w Zgromadzeniu, czyniły z jego kandydatury przykład solidnego i dojrzałego przywództwa. Po raz kolejny Ojciec Paweł nie tylko ‘słuchał’ swoich zwolenników, ale przede wszystkim głosu Boga, który obdarzył go talentem i błogosławieństwem do podjęcia tych funkcji w Zgromadzeniu. Ojciec Paweł chciał być dobrym zarządcą.

         W czasie pełnienia funkcji Przełożonego Generalnego Ojciec Paweł sprawował wiele funkcji: redagował pisma Ojca Piotra Semenenki i wygłaszał na ich temat prezentacje, angażował się w formację i nauczanie seminarzystów Zmartwychwstańców w Domu Rzymskim, kontynuował misję (mieszkając i pracując) w Papieskim Kolegium Polskim, a także kierował na co dzień rozwijającym się Zgromadzeniem. Ojciec Paweł ‘słuchał’, za wielką osobistą cenę, wszystkich głosów, które wzywały go do służby i odpowiadania ważnym potrzebom jakie zaistniały w Zgromadzeniu. Nie mogę sobie wyobrazić, jak on to robił!

         Niestety, wraz z ogłoszeniem w 1900 roku Konstytucji Apostolskiej „Conditae a Christo” rozpoczęła się poważna rewizja Konstytucji, celem dostosowania ich do watykańskiego dokumentu. Ojciec Paweł nie tylko ‘słuchał’ głosu Stolicy Apostolskiej, ale niestety również manipulacji księdza Władysława Marszałkiewicza („Charyzmat Zmartwychwstańców”, Tom II, s. 2), co doprowadziło do „błędnej interpretacji i nieporozumienia” (tamże 136), które skończyły się buntem wśród dużej części Zgromadzenia. Pomimo intencji Ojca Pawła, aby ‘słuchać’ i pozostać wiernym Stolicy Apostolskiej, nowo zrewidowane Konstytucje były postrzegane przez wielu zmartwychwstańców jako „szkielet Reguły” (tamże, s. 211). ‘Słuchając’ głosów swoich zaufanych braci, ojciec Paweł zrezygnował ze stanowiska przełożonego generalnego, aby doprowadzić do uzdrowienia i pojednania wśród nich. Jako prawdziwy znak jego ‘słuchania’ Boga, ojciec Paweł nie okazał goryczy ani pragnienia zemsty, ale raczej pozostał otwarty na każdą służbę w i dla Zgromadzenia.

Zakończenie

          Ojciec Paweł Smolikowski przez całe swoje życie i posługę wiernie ‘słuchał’ głosu Boga. Mimo wyrzeczeń i cierpień, jakie czasem przynosiła mu ta odpowiedź, zawsze przedkładał wolę Bożą i dobro Zgromadzenia nad własne interesy, wygodę czy status. Pokora królowała w jego sercu, a prawda na jego ustach. Wierzę, że zwłaszcza w obliczu trudności i cierpienia, w tym surowego, a czasem okrutnego traktowania przez niektórych braci, jego nadzieja i ufność w Boga pozostawały silne. To świadectwo ojca Pawła jeszcze bardziej wspiera i inspiruje sprawę jego beatyfikacji i kanonizacji przez Kościół, uznając jego heroiczne cnoty, przykładne życie i wielkoduszną służbę.

         Być może, każdy z nas może odnieść się do niektórych z tych rzeczywistości - dyspozycyjności do nowej posługi, wezwania do służby, wiernego ‘słuchania’ uchem i sercem, co prowadzi do wielkodusznej odpowiedzi. Wszystkie te elementy, jak sądzę, są widoczne we wszystkich trzech obszarach przedstawionych w tym liście. Naszym wyzwaniem, gdy świętujemy życie i posługę Zmartwychwstańca par excellence, Ojca Pawła Smolikowskiego, jest podążanie za jego przykładem ‘słuchania’ i odpowiadania na głos Boga oraz potrzeby Kościoła i świata”.

         Niech was Bóg błogosławi, moi bracia w Zmartwychwstałym Panu!

O. Paul S. Voisin, C.R.

 

Informacja z dnia Feb 2023,